środa, 9 czerwca 2010

"Nagonka-biedronka"


3 miesiące bez pisania, kwartalnik milczenia.
Ale co zrobić? Nie było o czym, na czym słowa-oka zawiesić.
Tyle tylko, że marzec marcowy, kwiecień zimny, a maj deszczowy.
To wszyscy wiemy.
Teraz czerwiec do czerwoności rozgrzany - w końcu - idą wybory.
Mamy więc wysyp grzybów-muchomorów i nadętych purchawek.
Mnożą się patrioci.

Jaskółka dołem-lasem pętelki podniebne kręci,
deszczem strasząc.
A my torby podróżne jak potwora z głębin,
z dna szaf wyciągamy.

Lato czeka,
brudna woda wlewa się do morza.
Ahoj, Panie majtek!