poniedziałek, 24 listopada 2014

Polityka


Nastały niemiłe czasy,
wciąż słychać, że nie ma kasy.
Dziura w budżecie rośnie,
Krewetki? Ach, Panie pośle...

Samolot, drogie bilety,
i na lotnisku gadżety.
Za darmo poselskie ciało,
objadło to, co się dało.

Huczą media, jak psy skaczą.
Oj, mandatu nie zobaczą.
Prezes zły i ciężko chory,
przecież zaraz są wybory.

Wszak, nie o pieniądze chodzi,
czy jak komu się powodzi.
Dobre liczy się wrażenie,
i szybciutkie umorzenie.

Rachu-ciachu, zamiecione,
na plakatach umieszczone,
nowe i nieznane twarze,
co nam będą snuć miraże.

Nic nowego się nie zdarzy,
partia nam się przepoczwarzy.
W głowie beton, żadnych zmian.
Siedzi burak, siedzi cham.

Trzeba, aby kumoterstwo stare,
nie niszczyło młodym wiarę.
Wilczy bilet dać gawiedzi,
która teraz w sejmie siedzi.

Dość już afer i przekrętów,
słodkiej gadki i wykrętów.
Zróbcie w końcu coś dla kraju,
zamiast siedzieć w małpim gaju.

Ja, lewicy już dziękuję,
co nam głowy mrzonką truje.
Głos swój dziś prawicy daję,
bo mi zbrzydły małpie gaje.